Grillowanie.
Dawno niewidziani znajomi.
Bieganie za dzieciakami i pilnowanie, żeby się nie pozabijali nawzajem.
Nocne rozmowy nad miską gorącego popcornu.
A Wyzwanie Foto leży.
Szybkie uzupełnienie.
Dzień 5: Dotyk
Pierwszy dotyk dziecka, kiedy położna kładzie dziecko na piersi zmęczonej i szczęśliwej matki.
Piasek na plaży pod stopami.
Pierwsze nieśmiałe splecenie palców zakochanych.
Ciepło, zimno, gładkie, porowate.
Ciągle dotykamy. Poznajemy, czujemy. To nasz przewodnik, klucz do rzeczywistości.
Jedzenia też trzeba dotknąć.

Dzień 6: Woda
"Some people feel the rain.
Others just get wet."
Bob Marley
A u mnie wspomnienie deszczu.

Dzień 7: Ulubione miejsce
Od kiedy pamiętam jeździłam z rodzicami na Mazury.
Jako nastolatka zaczęłam jeździć ze znajomymi.
Jeszcze nie miałam okazji pojechać tam z Anią, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się pojechać na urlop do Polski i wtedy nie odpuszczę. Chciałabym, żeby ona pokochała tą piękną krainę tak jak ja.
Nie mam jak zrobić zdjęcia mojemu ulubionemu miejscu, więc pokażę ulubione miejsce Ani.
Jej wózek.
Mogłaby ciągle wyjeżdżać na spacery w nim. Nie odpuszcza nawet w domu i się do niego pakuje.

Dziękuję Uli za zabawę i obiecuję w przyszłym miesiącu zamieszczać notki w terminie.
Kropelki ładne i różowy uśmiech też, ale Ania z makaronem nr 1!:)
OdpowiedzUsuń